Wiara
Śladami Boga PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
piątek, 23 sierpnia 2013 09:42

Nowe życie, nowe dzieło, nowa droga człowieka powinny mieć u swoich początków prośbę o dar tego, co dla niego najlepsze, najmilsze i najgodniejsze. Nie powinniśmy nosić w sobie innej woli poza Bożą. Noszenie w sercu woli Pana dokonuje się przez jej umiłowanie. To, co otrzymujemy od Niego powinniśmy uznać i przyjąć za najlepsze dla siebie. Jeśli odkryjemy w czasie, że podobają się nam inne drogi, powinniśmy uświadomić sobie, że tą, którą idziemy, dał nam Pan i ona jest dla nas najlepsza. Postawa tak jest możliwa wówczas, gdy serce nasze wypełnia ufność. Bez zaufania Bogu jesteśmy skłonni bardzo łatwo zmieniać jedną drogę życia na inną. Jest to kierowanie się własną wolą.

 

Każde dobro, które moglibyśmy znaleźć na innych drogach życia, znajduje się również na tej, którą obecnie zdążamy. Z Bogiem nic nie tracimy, lecz wszystko zyskujemy. Rozważać powinniśmy, czy chęć przede wszystkim działania na drodze określonej przez Pana, nie pochodzi od samego człowieka. Może być i tak, że człowiek nic nie chce robić z tego, co pożyteczne, a przede wszystkim konieczne. Wówczas powinien zmusić się do czynu zewnętrznego lub wewnętrznego.

 

Więcej…
 
Wniebowzięcie Maryi PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
środa, 14 sierpnia 2013 23:10

Co można powiedzieć o życiu przyszłym człowieka? W niebie są ludzie szczęśliwi. Nie starzeją się, nie cierpią, nie kłócą się i nie krzyczą jeden na drugiego. Ci w niebie, zawsze będą szczęśliwi. Tam nie jest już potrzebna ani wiara w Boga, ani nadzieja, tylko miłość. Boga będziemy oglądali tak, jak siebie teraz widzimy, a spodziewać się już nie będzie czego, bo wszystkie pragnienia i potrzeby nasze, będą zaspokojone.Nie będzie szpitali, domów starców, ludzi zniewolonych alkoholizmem i narkotykami, nienawiścią i zazdrością, żądzą pieniądza i żądzą władzy. Ludzie tam żyjący, kochają się. Nie ma wojen, bo człowiek nie chce nikogo i niczego niszczyć. Tak trudno nam uwierzyć w takie właśnie życie.

 

W niebie są ci, którzy bardzo tęsknili za Bogiem. Św. Siostra Faustyna pisała: "coraz większa zaczęła ogarniać mnie tęsknota za Bogiem". Tęsknota jest darem miłosierdzia. Człowiek sam z siebie, nie mógłby zatęsknić za Bogiem; usilnie pragnąć Jego samego, dla Niego samego, gdyby nie było mu to dane z góry, od Ojca. Pojawić się może w człowieku odczucie, które wskazuje jednoznacznie na to, że to, co doczesne, nie może wypełnić i zaspokoić tych tęsknot, jakie sam Bóg stwarza w nim. Święta Faustyna pisała: "Uczułam, że mam serce tak wielkie, że nic go napełnić nie zdoła. Wtedy zwróciłam się całą stęsknioną duszą do Boga". Tęsknić za Bogiem, to wołać o Jego miłosierdzie, o całkowite odnalezienie się w Nim. Tęsknota za niebem, zbawieniem, Osobą Jezusa Chrystusa, jest wielkim cierpieniem tych, którzy doznają cierpień oczyszczenia. Daje o tym świadectwo S. Faustyna, pisząc: "Największe dla nich cierpienie, to jest tęsknota za Bogiem".

 

Więcej…
 
Odnaleźć sens... PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
niedziela, 14 lipca 2013 22:50

Dlaczego właściwie istnieje śmierć? Czy nie mogłoby być tak, że żyjemy sobie wiecznie na tym świecie? Dlaczego ciało musi umrzeć? Pełną odpowiedź na te pytania poznamy dopiero po drugiej stronie. Jednak już dziś, możemy coś niecoś na ten temat wyczytać z Pisma Świętego i w ogóle historii Zbawienia.

 

 

Sens umierania

 

 

Musimy zdawać sobie przede wszystkim sprawę z tego, że nie żyjemy w doskonałym świecie. Tu istnieje Zło i wdarło się ono w każdą dziedzinę życia. A Bóg przeznaczył dla nas Niebo, czyli świat idealny - świat bez wad, bez śmierci, bez chorób, bez bólu, bez niegodziwości, bez udręk, bez krzywdy, bez pracy, bez zmęczenia, bez cierpienia.

 

 

Poprawiony: niedziela, 14 lipca 2013 23:38
Więcej…
 
Krzyż na ramionach PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
środa, 03 lipca 2013 02:07

Kolejna homilia, którą pragnę przypomnieć także ma bardzo ścisły związek z naszą wiarą. Jak już wspominałem w poprzednim wstępie - wakacje to szczególny czas: czas odpoczynku, czas wyjazdów, czas imprez, czas spędzania wolnych chwil w gronie bliskich, czas oderwania się od różnych obowiązków. Ale czy jest to też czas oderwania się od Kościoła, od relacji z Bogiem? Dla niektórych na pewno tak. To czas, kiedy wiele osób traci kontakt z Bogiem, szczególnie młodych, dzieci. W tej pogoni za odpoczynkiem, w czasie, kiedy chcemy oderwać się od wielu spraw, obowiązków odsuwamy często obowiązek modlitwy, pójścia na mszę. Wychowanie w wierze nie zna pojęcia "odpoczynek", nie ma odpoczynku od Boga, od tego, co ma trwać stale. Może się wydawać, że od wszystkiego warto odpocząć, ale czy rzeczywiście można odpocząć od Boga, od wiary? Szczególnie narażone są na to dzieci, które zależne od rodziców  szukają wielu okazji aby spędzić miło czas a rodzice z miłości do dzieci starają się im dogodzić idąc na wszelkie kompromisy, warunki, aby tylko dziecko było zadowolone, szczęśliwe, aby ich kochało. Czy oderwanie dziecka od tego co ważne i tego co jest obowiązkiem rodziców da dziecku szczęście? A może wprowadzi je w poważne cierpienie? Jakże ryzykowne są takie odejścia, takie formy odpoczynku od kontaktu z Bogiem  wiedzą dobrze ci, którzy utracili wiarę i musieli długo szukać drogi powrotnej.

 

Poniższa homilia przypomina nam o obowiązku przekazywania wiary i jej znaczeniu w życiu nie tylko dorosłych, ale przede wszystkim dzieci a wakacje są czasem bardzo niebezpiecznym, dlatego warto zwrócić szczególna uwagę na ten ważny szczegół w życiu dzieci, ale także dorosłych. Bardzo łatwo jest odejść od wiary, bardzo łatwo utracić ten kontakt z Bogiem, znacznie trudniej wrócić, znacznie trudniej naprawić błędy w wychowaniu dziecka w wierze. Warto więc zapoznać się z ta homilią i zastanowić się już teraz jak można zapewnić dziecku udany odpoczynek w taki sposób, aby nie traciło kontaktu z Bogiem, aby ten obowiązek przekazywania wiary był stale realizowany. Dla wszystkich rodziców to nie tylko sam obowiązek względem Kościoła, ale także przysięga złożona przed Bogiem podczas przyjmowania chrztu. Warto o tym pamiętać, szczególnie podczas wakacji.

 

WSTĘP: Via Ad Deum

 

Więcej…
 
Wiara jest ufnością PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
wtorek, 25 czerwca 2013 09:53

 

Wiara jest bezgraniczną ufnością w Bogu. Jest ona źródłem uzdrawiania człowieka. Ponieważ w swoim strapieniu zwracamy się do Jezusa i ponieważ Jemu ufamy, On może nam pomóc i uzdrowić nas. Jezus budził zaufanie u osób spotkanych, dlatego one znajdował odwagę, by zwracać się do Niego o pomoc. Czytając opisy uzdrowień dokonanych przez Jezusa, możemy również, w oparciu o naszą bezgraniczną ufność, zostać uzdrowieni. Możemy wyobrażać sobie, czytając opisy uzdrowień, jak przychodzimy ze swymi ranami do Jezusa i prosimy Go, aby nas pocieszył i uzdrowił. Mamy podstawę, aby ufać, że wtedy, gdy czytamy te opowieści, Jezus jest blisko nas.

 

Biblijne wydarzenia pragną nas zachęcić do tego, byśmy przyjrzeli się naszym zranieniom i naszym chorobom i pokazali je Jezusowi, aby On dzisiaj dotknął nas tak samo, jak owych ludzi, i skierował do nas uzdrawiające i dodające otuchy słowa. Opowieści o uzdrowieniach odsłaniają nam kolejno nasze własne udręki i choroby. W Eucharystii możemy odtwarzać różne spotkania związane z uzdrowieniem. To ja jestem tym człowiekiem opętanym, rozdartym wewnętrznie, pełnym agresji i jadowitych uczuć. To ja doświadczam siebie jako człowieka, którego nie można zaakceptować, chaotycznego, opanowanego przez tysiące nieposkładanych myśli. Ale pomimo to przystępując do Komunii podbiegam do Jezusa, wyciągam dłoń. Komunia pozwala mi zaakceptować siebie, chociaż wydaję się sobie tego niegodny. Kiedy w spotkaniu z Jezusem dowiaduję się, że On mnie bez zastrzeżeń akceptuje, w ciele, ze wszystkimi zmysłami, którymi siebie niszczę, to, co mnie przerażało wychodzi ze mnie i mogę inaczej postrzegać moje życie. Doświadczyłem ufności Jezusa we mnie, dlatego sam siebie przyjmuję.

Poprawiony: wtorek, 25 czerwca 2013 19:41
Więcej…
 
Siła nadziei PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
sobota, 22 czerwca 2013 09:16

Siłą człowieka jest jego nadzieja. Ufność w Bogu nie zna miary i ograniczeń. Nie opuszcza ona człowieka w chwilach szczęścia i dziękczynienia. Niczego nie zawdzięczamy sobie. Nadzieja towarzyszy nam jak światło przedzierające się przez ciemność, w dniach udręki osłabia napięcie lęku i trwogi.

Bóg istnieje i jest żywy. Nie ma nic wspólnego z pomysłami ludzkiej wyobraźni czy pojęciami inteligencji. Znajduje się zawsze blisko człowieka, gdyż umieszczając w świecie istotę stworzoną na swój obraz i podobieństwo, nie przestał się interesować jej losem. Otacza ją swoją troskliwością. Ta oczywistość jest obecna w samej istocie nadziei i wiary wielu ludzi.

 

Słowo Pana i Jego obietnica, to buduje ludzką nadzieję. W tym jest jej siła. Człowiek może żyć, gdyż każdego dnia i w każdej chwili jego życia ta rzeczywistość mu towarzyszy. Jest tylko człowiekiem i nie ma sposobu na uwolnienie się od warunków swego położenia. Jednak to nadzieja pomaga mu żyć. Nie uwalnia go jednak od życiowych trosk, a tym bardziej od trudów i nieszczęść. Człowiek oczekuje od życia szczęścia i nie ma w tym nic niewłaściwego.

Poprawiony: sobota, 22 czerwca 2013 09:25
Więcej…
 
Którędy do Boga? PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
środa, 12 czerwca 2013 19:06

Być prawdziwym człowiekiem to ciągle wracać do Boga, Który jest drogą i prawdą, i życiem. To świadomość, że tu na ziemi jest czas i miejsce, by wejść na właściwy szlak, prowadzący nas do Chrystusa. To droga, po której trzeba iść ciągle dalej, do przodu, bo inaczej staniemy w miejscu.

 

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.”

 

Więcej…
 
Co ci daje wiara? PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
niedziela, 09 czerwca 2013 22:56

Teraz powinniście sobie powtórnie przypomnieć drugie pytanie, jakie ksiądz zadał, gdy rodzice i chrzestni przynieśli was do Chrztu świętego. Gdy rodzice i chrzestni w waszym imieniu powiedzieli, że prosicie Kościół Boży o wiarę, ksiądz zapytał: „Co daje ci wiara?”.

 

Rodzice i chrzestni w waszym imieniu odpowiedzieli: „Życie wieczne”. Chciałbym teraz abyście lepiej zrozumieli, co takiego daje nam wiara, co to znaczy mieć życie wieczne?

 

Głoszony kerygmat, czyli Dobra Nowina o Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym, który żyje i działa w Kościele, ma w sobie wewnętrzną dynamikę, wewnętrzną moc. Kto tę Dobrą Nowinę usłyszy, wie, co ma robić, jest spontanicznie popychany do działania w kierunku obietnicy, w kierunku dobra, które ona ogłasza. Wydarzenie otwarcia się człowieka na dar Boży i przyjęcia Ducha Świętego jest spełnieniem prorockiej obietnicy: Ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serca kamienne, a dam wam serce z ciała  (Ez 36,26).

 

 

Więcej…
 
Niepotrzebna pomoc PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
czwartek, 06 czerwca 2013 23:17

Wielu ludzi myśli, że aniołowie występują tylko na kartach Pisma Świętego czy w życiorysach świętych. Prawdę mówiąc, sam tak myślałem. Przynajmniej do czasu, kiedy osobiście doświadczyłem realnej, niezwykłej pomocy jednego z nich. Był początek sierpnia 1994 roku…

 

Mimo iż na plaży było ciepło, woda w Bałtyku miała jakoś wyjątkowo niską temperaturę. Skutecznie odstraszyło to innych amatorów morskiej kąpieli; ja jednak, mając w perspektywie rychły wyjazd, zacisnąłem zęby, postanawiając zamienić się w „morsa”. Skoro ludzie kąpią się nawet zimą, to, dlaczego ja nie mogę tego zrobić w zimnej wodzie latem?

 

 

Poprawiony: czwartek, 06 czerwca 2013 23:41
Więcej…
 
Być uczniem Chrystusa dzisiaj.. PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
wtorek, 04 czerwca 2013 23:49

Być uczniem Chrystusa oznacza bycie w szkole największego i najdoskonalszego Mistrza. Bardzo często ludzie, by się dowartościować, podają nazwiska swoich sławnych nauczycieli. A dzisiaj większość młodych ludzi choć tęskni za prawdziwymi autorytetami, za nauczycielami wielkiego pokroju nie przyjmuje Chrystusa za swego Mistrza i Pana. Ci zaś, co usiłują to robić, bardzo nieśmiało się do tego przyznają. W dzisiejszym świecie istnieje niespotykana dotąd tendencja do przeciwstawiania się zasadom głoszonym w szkole Chrystusa oraz do ostrego krytykowania i ośmieszania Jego uczniów.

 
   

Istnieje więc podwójna trudność wstąpienia do szkoły Chrystusa. Pierwsza zakłada podjęcie wielkiego wysiłku pójścia w ślady Mistrza i realizowanie ewangelicznych zasad objawionych w ośmiu błogosławieństwach. Druga to opieranie się światu, który głosi zasady kompletnie przeciwstawne do ewangelicznych.

     
     

Więcej…
 
Pokora źródłem prawdy o sobie i o innych PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
niedziela, 02 czerwca 2013 12:50

Pokora jest drogą duchową człowieka, drogą prowadzącą przez nasze wnętrze, drogą naszego dojrzewania, drogą kontemplacji, drogą coraz większego doświadczania Boga. Droga pokory jest wchodzeniem we własną ziemskość i człowieczeństwo. Jest to sposób na dochodzenie do Boga. Pokora jest wznoszeniem się przez uniżenie się. Jednym z pierwszych warunków praktykowania pokory, jest szczere poznanie siebie. W ten sposób poznaję miarę, jaka została dana mi przez Boga. Owa miara wskazuje na to, że noszę w sobie ograniczenia, które należy uwzględnić w życiu. Ona stanowi źródło siły dla człowieka wierzącego Bogu. Sprawia, że jesteśmy zdolni do kontemplacji.

 

Poprawiony: niedziela, 02 czerwca 2013 13:33
Więcej…
 
<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna > ostatnia >>

Strona 4 z 7