14 Dniowa Droga Krzyżowa : Stacja XIII PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
piątek, 25 marca 2016 21:02

Pan Jezus zdjęty z krzyża i powierzony Matce

 

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i Błogosławimy Tobie... Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył

 

 

Pierwsze bliskie spotkanie Jezusa z Matką i ostatnie pożegnanie przed złożeniem do grobu.

Maryja tuli swego Syna, jakby nie widziała Go bardzo długo, ale widziała Go podczas Drogi krzyżowej, widziała jak umierał. To spotkanie nie jest radosne, to spotkanie Matki z Synem wyraża ogromny ból. Matka nie trzyma w objęciach tego Jezusa, który nauczał, który uzdrawiał, który chodził z jednego miejsca w inne, aby głosić Ewangelię, mówić o Bogu, o zbawieniu. Teraz Maryja trzyma już martwe ciało Jezusa – jej Syna, który został tak strasznie potraktowany, tyle wycierpiał.

 

Miłość kochającej matki względem dziecka nigdy nie ustaje, jednak po takim doświadczeniu pozostaje smutek i ogromny ból. W raz ze śmiercią Jezusa skończyło się nauczanie, uzdrawianie, pozostaje niepewność – co dalej? Maryja wie, że to nie koniec życia Jezusa, wie, że poszedł do swojego Ojca. Odczuwa ból jako matka – to naturalne odczucie, naturalny gest wyrażony smutkiem, płaczem. W sercu Maryi jest też radość - Jezus wypełnił wolę swego Ojca do końca a to czego nauczał, co zapowiadał wypełniało się. Teraz pozostało tylko oczekiwanie na zapowiadane zmartwychwstanie.

 

 

Ile takich obrazów jest w życiu ludzi, w naszym życiu? Ile kobiet-matek doświadczyło takiej sytuacji, gdy musiało żegnać swoje dziecko? Można by powiedzieć, że Maryja była w lepszej sytuacji niż takie matki, Ona mogła liczyć na szybkie spotkanie z Jezusem – ze zmartwychwstałym Jezusem. Matki, które tracą swoje dzieci nagle nie mają tak dobrze – żegnają się często na wiele lat ze swoim dzieckiem. Czy można rzeczywiście powiedzieć, że mają gorzej niż Maryja? Czy któraś z matek chciałaby oglądać tak straszna mękę swego dziecka? Zapewne żadna kochająca matka nie chciałaby przeżywać tego co przeżywała Maryja podczas całej męki Jezusa. Śmierć dziecka dla matki jest ogromnym dramatem, ale są większe dramaty, są znacznie gorsze sytuacje, gdy matka zabija własne dziecko, jeszcze nienarodzone, niewinne, nie potrafiące się bronić i czyni to dla kariery, dla wygody, dla braku problemów – bo to ciężar, bo to przeszkoda w realizacji własnych planów. To jest tragedia, to jest już horror – zabijanie dziecka bez skrupułów, bez zastanowienia, często bez wahania. Maryja jest wzorem kochającej matki, matki, która kocha od początku aż do końca, w każdej sytuacji. Są matki, które wspaniale potrafią naśladować Maryję, ale jest ich coraz mniej, przybywa matek, dla których dziecko staje się ogromna przeszkodą w korzystaniu z wolności, z wygód, dobrej zabawy. Kochająca matka kocha swoje dziecko do końca mimo upadków, mimo poważnych błędów, stanu zdrowia lub innych powodów. Czy potrafimy godnie naśladować Maryję?

 

 

INTENCJE MODLITEWNE:

Za nas wszystkich abyśmy potrafili godnie naśladować naszą Matkę – Maryję w okazywaniu miłości, zrozumienia, troski, za wszystkie matki, aby godnie wykonywały swój macierzyński obowiązek wychowywania dzieci, za wszystkich, którym brakuje miłości, zrozumienia, cierpliwości by okazywać je innym, aby Bóg nas obdarzył tymi wartościami, abyśmy mogli się nimi dzielić z innymi i w każdym czasie. Także za wszystkich kapłanów, aby z troską, miłością i wiarą troszczyli się o wszystkich wiernych prowadząc ich do zbawienia.

 

 

MODLITWA:

Boże Ojcze, w tym szczególnym dniu śmierci Twojego Syna ukazujesz nam naszą kochającą Matkę, która z żalem i miłością tuli Twojego Syna. Naucz w taki sposób okazywać miłość, troskę, zrozumienie, cierpliwość, pokorę, abyśmy mogli godnie naśladować Matkę Twego Syna. Rozpal w nas ogień miłości, którą będziemy mogli dzielić się z innymi, aby ta miłość potrafiła pokonywać wszelkie przeszkody, bariery między ludźmi, abyśmy dzięki niej potrafili przebaczać wszelkie urazy każdemu człowiekowi i nieść pomoc wszystkim potrzebującym. Udzielaj wszystkim kapłanom łask potrzebnych do prowadzenia wiernych ku zbawieniu, aby z wiarą i odwagą głosili Ewangelię wszystkim, którzy Boga nie znają, upadłych by mogli poprowadzić ku nawróceniu, aby w swojej posłudze okazywali miłość, troskę o wiernych, pokorę, aby troszczyli się o świętość sakramentu kapłaństwa nie niszcząc go grzechami rozwiązłości, nieczystości, troską o własne korzyści. Naucz nas wszystkich przyjmować naukę płynącą z Ewangelii, ay to Słowo mogło dawac dobre owoce w życiu wszystkich ludzi.

 

 

 

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.