Świadectwa
Cud narodzin Helenki PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
niedziela, 18 lutego 2018 22:41

Bóg zaplanował już na Twoje życie krzyż, jaki to powód? Że Stwórca kocha ludzi, Twoje narodziny i życie to dowód. W podróży przez życie niech Cię Pan Bóg chroni, Niech Cię przed wrogami zawsze skutecznie obroni.

Nasza córeczka Helenka przyszła na świat 23 grudnia 2015 r. Zaskoczeniem było to, że postanowiła spędzić z nami święta. Miała przecież urodzić się w połowie stycznia 2016 r. Była bardzo wyczekiwanym i upragnionym dzieckiem.

Przez okres ciąży budowaliśmy dom. Szykowaliśmy gniazdko dla naszej powiększającej się rodziny. Otuchy dodawało nam to, że każda wizyta u lekarza kończyła się radością bez zastrzeżeń. ­Wyniki badań były dobre (czterokrotne USG 4D). Mimo to w natłoku spraw moje serce poczuło: „Musisz modlić się o to dziecko”…

 

 

Poprawiony: niedziela, 18 lutego 2018 23:54
Więcej…
 
Matka niezłomna PDF Drukuj Email
Wpisany przez TOMASZ32-VAD   
czwartek, 10 listopada 2016 11:14

„Idę do nieba, by opiekować się Marią i Dawidem. Ty zostań z tatą. Będę modlić się za was w niebie”.

 

Kartkę z tymi słowami, zaadresowaną do swojego synka Franciszka, tuż przed swoją śmiercią zostawiła Chiara Corbella Petrillo, Włoszka z Rzymu. Odeszła, mając 28 lat. Na rzymskim cmentarzu Verano spoczywa razem z dwójką swoich dzieci. Na szarym marmurze wyryto ich imiona.

Swojego męża Enrica Chiara poznała na pielgrzymce do Medziugorie. Kiedy zaszła w ciążę, już pierwsze badanie ultrasonograficzne wykazało, że Maria będzie niedorozwinięta. Mimo porad, by przerwać ciążę, rodzice zdecydowali się na poród. „Przyjmiemy ją taką, jaka jest” – mówił Enrico. Maria żyła tylko 30 minut; Chiara później powiedziała, że były to najszczęśliwsze minuty jej życia: „Gdybym przeprowadziła aborcję, chciałabym o tym zapomnieć, a tak będę mogła opowiedzieć jej rodzeństwu, że mają specjalną siostrzyczkę, która modli się za nich w niebie”. „Wszystkim mamom, które straciły dzieci, chcę powiedzieć, że nieważne, jak długo nimi byłyśmy: dwa miesiące, sześć miesięcy, kilka godzin… Ważne, że otrzymałyśmy dar bycia matkami. Dziecko obdarza życiem matkę”. „Jezus ma dla nas zawsze coś innego niż to, o czym myślimy my”.

 

Poprawiony: czwartek, 10 listopada 2016 12:06
Więcej…
 
GDZIEŻ MAMIE BĘDZIE LEPIEJ PDF Drukuj Email
Wpisany przez Beata   
środa, 14 sierpnia 2013 15:42

Paweł nie pije już kilka lat. Wsparciem dla niego jest dorosła córka. - Zawsze wiedziała, że mam problem z alkoholem - zwierza się - a żona nie. Teraz i z żoną, która odeszła ode mnie (zawarła już trzeci związek małżeński) mam dobre kontakty, pomagamy sobie, nie ma już kłótni, zacietrzewień, jak dawniej bywało. Chociaż do rozwoju mojej choroby alkoholowej przyczynił się nasz rozwód.


W domu nie miałem złego przykładu. Tata nie pił i bracia też nie. Ojciec zmarł, gdy miałem 15 lat. Poczułem się wtedy wolny. Poszedłem do wieczorowego technikum budowlanego. Wówczas zasmakowałem w alkoholu. Potem podjąłem pracę i usamodzielniłem się. Często wyjeżdżałem na budowy na Białoruś. Tam panowało totalne pijaństwo. Wkrótce coraz mniej było firm, które chciały mnie zatrudniać.

Żona odeszła ode mnie po dziesięciu latach małżeństwa. Odtąd byłem niespokojny. Obraziłem się na Kościół, na Pana Boga. Chociaż jak Ojciec Święty był w Polsce to zawsze za nim jeździłem i modliłem się, żeby wytrzeźwieć, ale jak Papież odjechał do Watykanu - to ja znów ruszałem w tango.

 

Poprawiony: sobota, 17 sierpnia 2013 14:33
Więcej…